**Dan**
Obudziłam się dość późno, była 11, poleżałam chwilę i poszłam do łazienki wzięłam szybki prysznic i ubrałam się. Wróciłam do mojego pokoju. Wzięłam do ręki telefon i wybrałam numer Justine
- Hallo - usłyszałam głos dziewczyny
- hej Just co dzisiaj robisz ?
- hej nie wiem na razie wstałam i jem śniadanie a co ?
- może wybierzemy się na zakupy zadzwonię jeszcze do Kate - zaproponowałam
- jasne dawno nie byłyśmy, to o której
- może o 13
- okej to do później pa - powiedziała i rozłączyła sie
Włożyłam telefon do kieszeni i zeszłam na dół, w kuchni spotkałam tam rodziców siedzieli i popijali kawę.
- hej mamo, hej tato- podeszłam do nich i przywitałam się buziakiem w policzek.
- ale sobie dzisiaj pospałaś - powiedziała mama
- wiem tez mnie to zdziwiło bo zawsze wstawałam pierwsza ze wszystkich, a tak w ogóle gdzie Sarah - podeszłam do lodówki i wyciągnęłam sok pomarańczowy po czym nalałam go do szklanki
- Sarah pojechała do Jahna - powiedziała mama
- aham - powiedziałam i napiłam się soku
- Dan musimy wyjechać na parę dni do Nowego Jorku zostaniesz z Sarah dobrze - powiedział tata
- a w jakiej sprawie tam jedziecie
- musimy pozałatwiać parę spraw
- skoro musicie to jeźdźcie, a kiedy wyjeżdżacie
- dzisiaj mamy wieczorny lot
- aha - włożyłam szklankę po soku do zmywarki i udałam się na piętro usiadłam przed laptopem zalogowałam się na twitterze z dnia na dzień przybywało mi obserwujących. Przypomniało mi sie że miałam zadzwonić do Kate szybko wyciągnęłam z kieszeni telefon i wybrałam do dziewczyny numer po paru sygnałach usłyszałam jej głos
- tak ?
- hej Kate masz już na dzisiaj jakieś plany
- o hej nie mam a dlaczego pytasz
- pomyślałam że wybierzesz sie że mną i Justine na zakupy
- czemu nie, a o której
- o 13
- okej to gdzie się spotykamy
- podjadę do ciebie więc bądź gotowa tak koło 13 ok ?
- ok no to pa
pa - powiedziałam i rozłączyłam się
**Justine**
Obudziłam sie o 8 strasznie wcześnie jak na mnie ,ale to nic wstałam poszłam do łazienki wzięłam prysznic i ubrałam się i zeszłam na dół, kiedy weszłam do kuchni ujrzałam swoja rodzinę siedzącą przy stole i jedzącą śniadanie.
- hej wszystkim - przywitałam się
- o już nie śpisz - zdziwiła się moja mama
- nie za wcześnie mamo sprawdź czy nie ma gorączki - zaśmiał się Matt
- mamo !- spojrzałam na kobietę
- Matt nie denerwuj jej bo mi się dostaje - powiedziała niby szeptem
- słyszałam - burknęłam pod nosem
- Just zjedź z nami - powiedział tata, nic nie powiedziałam tylko zrobiłam to o co prosił
***
Dochodziła 13 za chwile miała przyjechać Dan szybko wzięłam torbę i zeszłam na dól do salonu
tam spotkałam Matta Mike i mojego tatę oglądających mecz.
- a pani gdzie się wybiera- swój wzrok pokierował na mnie mój tata
- na zakupy z Dan i Kate
- pozdrów je - krzyknęła mama z kuchni
- dobrze - jeszcze chwile pooglądałam mecz kiedy zadzwonił do mnie telefon to była Dan powiedziała ze czeka przed domem. Wstałam i udałam się do wyjścia. Na podjeździe stał Dan samochód
wyszałam z domu i wsiadłam do auta
- hej - przywitałam się z dziewczyna buziakiem w policzek
- hej jeszcze zajedziemy po Kate - powiedziała i przekręciła kluczyk w stacyjce i ruszyła w stronę domu Kate
**Kate**
Dochodziła 13 szybko ubrałam się i zeszłam na dół kierując sie ku drzwi frontowych za nim wyszłam krzyknęłam tylko "wychodzę". Przed domem stała juz Dan wsiadłam do samochodu i pojechaliśmy do centrum Handlowego.
Po paru godzinach byłyśmy wyczerpane zakupami więc poszliśmy na kawę.
- dziewczyny mam dla was propozycje - powiedziałam
- jaką - spojrzały na mnie równocześnie
- dostałam bilety na koncert jakiś chłopaków chcecie się wybrać ze mną - spojrzałam na nie po chwili zastanowienia powiedziały
- jasne czemu nie a kiedy to - zapytała Dan
- dzisiaj o 18
- dzisiaj boże ja nie zdążę się uszykować - krzyknęła Just
- no to zbieramy się - powiedział Dan i wstała od stolika razem z Just poszłyśmy w jej ślady.
Po 30 minutach byłam już w domu do chodziła 17: 15 co ?! już?! szybko wzięłam prysznic ubrałam się zrobiłam makijaż i zeszłam na dół żeby jeszcze coś przegryźć.
O 18 zaczął się koncert chłopaki wyszli na scenę nie powiem byli bardzo przystojni, a najbardziej spodobał mi się blondyn.
Koncert dobiegł końca około 21 później były spotkania z nimi. My byłyśmy na samym końcu, nagle ktoś do nas podszedł.......
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz